„ONA UWAŻA, ŻE JESTEM PRAWDZIWY!"
Rodzina przyszła na kolację do restauracji. Kelnerka przyjęła zamówienie od dorosłych, a potem zwróciła się do siedmiolatka.„A ty, co zjesz?" zapytała.
Chłopiec popatrzył lękliwie dookoła stołu i powiedział: „Chciałbym hot-doga".
Zanim kelnerka zdążyła zanotować zamówienie, włączyła się matka. „Żadnych hot dogów", powiedziała. „Proszę mu przynieść stek z ziemniakami i marchewką".
Kelnerka ją zignorowała. „Chcesz ketchup czy musztardę do hot doga?" zapytała chłopca.
„Ketchup".
„Zaraz podam”, powiedziała kelnerka ruszając w stronę kuchni.
„Jak się mają twoje dzieci?"
„A dziękuję, obydwoje czują się świetnie".
,”W jakim są wieku?"
„Lekarz ma trzy lata, a prawnik pięć".
ZNERWICOWANE DZIECKO
Mała Mary była na plaży ze swą matką.„Mamusiu, mogę pobawić się w piasku?"
„Nie kochanie. Tylko sobie pobrudzisz swoje czyste ubranie".
„Mogę pobrodzić w wodzie?"
„Nie". Zamoczysz się i zaziębisz".
,Mogę się pobawić z innymi dziećmi?"
„Nie. Zgubisz się w tłumie".
„Mamusiu, kup mi loda".
„Nie. Szkodzą ci na gardło".
Mała Mary zaczęła płakać.
Matka odwróciła się do kobiety, która stała w pobliżu i powiedziała: „Na miłość boską! Czy widziała pani, kiedy takie znerwicowane dziecko?".
TRAN DLA PSA
Pewien człowiek zaczął dawać swemu dobermanowi duże dawki tranu, ponieważ powiedziano mu, że jest on dobry dla psów. Codziennie trzymał głowę protestującego psa między kolanami, otwierał mu na siłę szczęki i wlewał płyn do gardła.Pewnego dnia pies wyrwał się i rozlał tran na podłogę. Potem, ku wielkiemu zaskoczeniu mężczyzny, powrócił, żeby wylizać łyżkę. Wtedy to człowiek odkrył, że pies nie protestował przeciwko tranowi, lecz metodzie jego aplikowania.
-Opowiadania pochodzą z książki "Modlitwa żaby" - De Mello A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz