Nie wierzę w wegetarianizm, gdyż nie wierzę w nic. Moi uczniowie są
wegetarianami, ale nie jest to żadna zasada, żadna reguła. Są
wegetarianami, gdyż medytacja czyni ich bardziej ludzkimi, bardziej
kierującymi się sercem, przez co są w stanie zrozumieć całą głupotę
ludzi, którzy zabijają żyjące istoty, aby je zjadać. Wegetarianami czyni
ich nie żadna reguła, ale wrażliwość, estetyka, świadomość.
Nie
nauczam wegetarianizmu - on jest produktem ubocznym medytacji.
Gdziekolwiek ludzie medytują, stają się wegetarianami - zawsze, od
tysięcy lat.
Najstarszą religią ludzkości jest dżinizm. Jest to mało
rozpowszechniona religia - jej zasięg ogranicza się do Indii. Dżiniści
nie wierzą w Boga, więc nie modlą się. Gdy nie ma Boga i modlitwy, co
pozostaje dla religii? Bóg jest czymś zewnętrznym, więc modlitwa
adresowana jest do kogoś na zewnątrz. Odrzucenie Boga i modlitwy to nic
innego jak stwierdzenie: “Teraz chcę skierować się do wewnątrz”. I
medytacja jest właśnie drogą do wewnątrz.
Od tysięcy lat dżiniści
są wegetarianami. Wszyscy ich mistrzowie - nazywają ich tirthankarami,
czyli mesjaszami - pochodzili z kasty wojowników, jedli mięso. Cóż
więc się stało? Otóż medytacja wywołała w ich życiu rewolucję - nie
tylko wytrąciła im miecze z rąk, ale także rozbudziła w nich miłość do
istnienia. Wegetarianizm jest częścią tej rewolucji.
To samo
stało się z buddyzmem. Budda nie wierzył w Boga, nie wierzył w
modlitwę. I powtórzę: gdy Bóg i modlitwa znikają, jedyną rzeczą jaka
pozostaje jest skierowanie się do wewnątrz. Budda także pochodził z
kasty wojowników, był synem króla, jadł mięso. Lecz gdy poznał smak
medytacji, pojawił się także - jako produkt uboczny - wegetarianizm:
jak możesz zabijać; jak możesz niszczyć życie, gdy są dostępne wszelkie
inne rodzaje pożywienia?
Nie ma to nic wspólnego z religią. To kwestia twojej wrażliwości, estetyki i rozumienia.
Dżinizm
i buddyzm to jedyne religie bez Boga i modlitwy, i obie automatycznie
stały się wegetariańskie. To samo dzieje się z moimi uczniami.
Chrześcijanie
jedzą mięso, mahometanie jedzą mięso, judaiści jedzą mięso... gdyż
żadna z tych religii nie przeżyła rewolucji, którą powoduje medytacja.
Chrześcijaństwo, islam, judaizm nie znają medytacji. Wyznawcy tych
religii modlą się do fikcyjnego Boga, co nie powoduje żadnej przemiany,
gdyż Bóg nie istnieje. Twoje modlitwy są adresowane do pustych
przestworzy - nigdy nigdzie nie docierają, nigdy nikt ich nie słyszy,
nigdy na nie nikt nie odpowie. Nie istnieje nikt, kto mógłby na nie
odpowiedzieć. Wszystkie religie, które koncentrują się na Bogu,
dopuszczają jedzenie mięsa. Postaraj się zrozumieć to zjawisko.
Dlaczego
moi uczniowie są wegetarianami? Nie wymagam niejedzenia mięsa. Moi
uczniowie to nie George Bernard Shaw i jego fabianie, dla których
wegetarianizm to religia. Ani Shaw, ani fabianie nie wiedzieli nic o
medytacji, byli zwykłymi ekscentrykami, chcącymi robić coś innego niż
inni ludzie, żeby czuć się od nich lepiej; żeby się wywyższyć; żeby być
bardziej świętym. Wegetarianizm stał się ich filozofią.
Niejedzenie
mięsa nie jest moją filozofią - jest produktem ubocznym. Nie kładę
nacisku na wegetarianizm - kładę nacisk na medytację. Bądź bardziej
uważny, bardziej cichy, bardziej radosny... i postaraj się odnaleźć
najgłębsze centrum swojego istnienia. A inne rzeczy przyjdą
same - gdy przychodzą same, wtedy nie ma żadnego tłumienia, walki,
zmagania się, torturowania. Gdyż jeśli uczynisz z wegetarianizmu swoją
religię lub filozofię, gdzieś głębiej będziesz ciągle pragnął mięsa,
będziesz podświadomie o nim myślał... w ten sposób wegetarianizm będzie
jedynie przykrywką i dekoracją twojego ego.
Niech twoją religią będzie medytacja. A wszystko inne przyjdzie samo. Nie
będziesz musiał tego wymuszać, nie będziesz musiał narzucać sobie
jakiejś dyscypliny. Nie mam nic wspólnego z wegetarianizmem, ale wiem,
że jeśli będziesz medytował, pojawi się w tobie nowa wrażliwość - nie
będzie możliwe zabijanie zwierząt; nie będzie możliwe zabijanie żywych
istot.
Najsmaczniejsze dania znajdziesz u dżinistów i buddystów; u ludzi, którzy medytują.
Ziemia
pełna jest wegetariańskiego pożywienia - owoce, warzywa... Jednak
miliony innych ludzi zabijają i jedzą mięso zwierząt. To nic
innego jak kanibalizm. Według teorii Darwina pochodzimy od zwierząt -
zabijasz więc i zjadasz własnych przodków! Czy nie napawa cię to
obrzydzeniem?
Zwierzęta natychmiast wyczuwają twoją wrażliwość.
Na teren mojej wspólnoty ściągają sarny, jelenie, łosie. Nikt na nie
tu nie poluje. Poza terenem wspólnoty możesz usłyszeć odgłosy polowania
- zabijają sarny... zabijają te piękne, kochane zwierzęta. Więc sarny
przenoszą się do nas. Na łąkach zasialiśmy dla nich specjalny rodzaj
trawy. Szanujemy zwierzęta, a one to wyczuwają - gdy jedziesz
samochodem i trąbisz, one wcale się nie boją - stoją na drodze i
medytują. Wiedzą, że nie stanie się im tu żadna krzywda, więc się nie
spieszą.
Mamy tu ponad trzysta pawi. Włóczą się wokoło, są
wspaniałe i szalone - gdy jedziesz drogą, nawet nie raczą z niej zejść,
wskakują na maskę samochodu... zwierzęta rozumieją, że ludzie nie są tu ich wrogami; że ludzie są ich częścią - są przyjaciółmi.
Zwierzęta są częścią nas, także drzewa są częścią nas.
Naukowcy odkryli, że drzewa czują i są nawet bardziej wrażliwe od nas.
Umieszczono na drzewach specjalne urządzenia, rodzaj kardiografów,
które pokazują “bicie serca” drzew. Gdy do drzewa podchodził człowiek
mający je ściąć, kardiogram natychmiast wykazywał silną reakcję drzewa -
tak jakby się bało. W dodatku nie tylko ono - także pozostałe drzewa
reagowały, mimo iż ścięte miało być tylko jedno drzewo... pozostałe
współczuły... Lecz najdziwniejsze było to, że jeśli nadchodzący z
siekierą człowiek jedynie udawał, że zamierza je ściąć, wtedy wykres
kardiogramu był harmonijny. To nieprawdopodobne - drzewo wyczuwało, czy
człowiek naprawdę chce je ściąć, czy tylko udaje!
Drzewa są
bardziej wrażliwe od ciebie. Nie byłbyś w stanie rozpoznać, czy ten
facet z siekierą zamierza cię nią uderzyć, czy tylko udaje. Twoja
wrażliwość nie byłaby w stanie tego rozpoznać.
Od tysięcy lat człowiek żyje tak niewrażliwie, że utracił jedną z cenniejszych właściwości swojego istnienia. Medytacja
jest tym, co przywraca ci wrażliwość. Człowiek, który poznał ekstazę
medytacji staje się tak wrażliwy jak drzewa, jak zwierzęta, jak cała
egzystencja.
Ta wrażliwość czyni moich uczniów wegetarianami. Wrażliwość
przywrócona dzięki medytacji czyni cię współczującym, kochającym,
czującym piękno. Stajesz się wrażliwy na wspaniałą muzykę - muzykę
wiatru wiejącego wśród sosen; muzykę płynącego strumienia. Stajesz się
wrażliwy także na muzykę ciszy - jest pozbawiona dźwięków, ale można ją
poczuć. Czy potrafisz wsłuchać się w ciszę? Czy potrafisz poczuć, że
wszyscy ludzie są jednym - pulsują tym samym rytmem; ich serca biją w
tym samym rytmie?
Wegetarianizm jest niewielką rzeczą. Musimy stworzyć świat wypełniony ludźmi wrażliwymi,
którzy rozumieją muzykę, poezję, malarstwo; którzy rozumieją naturę;
którzy rozumieją piękno ludzkiego istnienia; którzy rozumieją
otaczający ich świat - gwiazdy, księżyc, słońce. Zwykły ptak lecący na
wietrze może wypełnić cię bezgraniczną radością. Wolność małego ptaka,
jego śpiew - mogą wywołać w tobie taniec, rozbudzić pieśń.
Ludzkość utraciła serce. Musimy je przywrócić tym, którzy tego pragną.
Oto moje nauczanie.
Samo z siebie
To, co jesz, nie uczyni cię duchowym. Ale jeśli jesteś duchowy, twoje żywieniowe nawyki same się zmienią.
To, co jesz, nie ma znaczenia. Możesz być wegetarianinem i jednocześnie być skrajnie okrutny. Możesz być nie-wegetarianinem i jednocześnie być wypełniony miłością i ciepłem. To, co jesz, nie ma tu znaczenia.
Zatem
– podkreślam to – jeśli skierujesz się w stronę medytacji, wtedy krok
po kroku, staniesz się wegeterianinem. Automatycznie. Nie będziesz się
nawet musiał tym kłopotać. Stanie się to automatycznie.
Jeśli
wegetarianizm przychodzi do ciebie poprzez medytację – to piękne.
Jeśli wegetarianizm przychodzi do ciebie poprzez manipulację umysłu –
to trochę gorzej. Jeśli jesteś manipulowany przez własny umysł, że wegetarianizm doprowadzi cię do duchowości, możesz się oszukać.
Możesz zmienić ubranie, zmienić swoją dietę, ale nie będzie to prawdziwa przemiana.
Prawdziwa przemiana musi się dokonać wewnątrz ciebie.
Cała reszta pojawi się sama.
Wspaniale ujęte serce wege jako stan świadomości, współodczuwanie poza wyborem...
OdpowiedzUsuńP.S. Pozwoliłem sobie na przeklejenie na bloga :)