piątek, 4 maja 2012

Haiku i Trzy rodzaje muzyki

Trąbka, puzon, saksofon
blask słońca
i starsza pani pytająca o drogę
-M.K.

Czy znasz słowa tej pieśni?
Letni wiatr, kapiąca woda z kranu
-M.K.

Powiew wiatru
szelest trawy
jeż nieopodal starej sosny
-M.K.

Muzyka świateł
ja sam wśród samotnych ulic
-M.K.

wolno spaceruje wiatr
pomiędzy ulicami miasta
w tak deszczowe popołudnie
-M.K.

popiół spadł na podstawkę
dźwięk zapachu wanilii
-M.K.

Wciąż myślę, planując swoja przyszłość
Ała!
Ugryzłem się w język
-M.K.

Ciepło, ciepło, ciepło, deszcz
-M.K.

Złość na kierowcę
który mnie ochlapał, chwila
Niebo znów rzuciło deszczem
-M.K.

Sześćdziesiąt sześć razy oczy te patrzyły
na piękno jesieni...
Nie proś o więcej.
Słuchaj tylko dźwięku sosen,
kiedy nie ma najmniejszego powiewu wiatru.
-Haiku, wiersz śmierci- Ryonen

TRZY RODZAJE MUZYKI:


Omori Kazan, Mnich Komuso sekty Fuke: Mój mizerny kunszt pozwala mi jedynie grać muzykę śmiertelników.
Usagi Yojimbo (Ronin): A są inne rodzaje muzyki?
O.K.: Jest jeszcze muzyka natury.
U.Y.: Jak wiatr?
O.K.: Wiatr to oddech natury. Grają drzewa, doliny i góry. Morskie fale uderzają o skały jak bębny, a ziemia grzmi nam pod nogami. Niektóre dźwięki są chropowe i brutalne, a inne delikatne i lekkie. Niektóre grzmią nam w uszach, gdy inne szepcą z oddali. Jednak wszystkie składają się na jedną muzykę natury. Żeby naprawdę ją usłyszeć, trzeba ją najpierw docenić. Dlatego ludzie coraz rzadziej słyszą tę muzykę.
U.Y.: A szkoda.
O.K.: Tak. Wycinają drzewa i nie sadzą nowych. Tępią zwierzęta. Wyrzucają odpadki do morza, rabują ziemię z minerałów. Ludzie stają się przez to głusi. Słyszałem niegdyś, jak mistrz Watazumido wydobył z fletu odgłosy burzy. Wtedy, jedyny raz w życiu, przekonałem się, że można odtworzyć muzykę natury. To Shakuhachi (buddyjski flet). Pierwszy z nich dotarł do nas jedenaście stuleci temu z kraju smoków. Dla nas, mnichów, instrument, na którym "gramy" zen, jest święty. Mojego Shakuhachi sporządzono z bambusa z wyspy Shikoku. Tylko tam rośnie bambus wystarczająco sztywny, żeby się nie rozszczepiał. Ten instrument zrobił sam mistrz Kinko.
(...)
U.Y.: Co za smutna i tęskna melodia... ale oddaje ducha naszego kraju.
O.K.: Tak, to muzyka ludzi. Jest jeszcze trzeci rodzaj muzyki: Muzyka niebios. Ale jak opisać coś, czego śmiertelni nie mogą usłyszeć?
U.Y.: To jak klasnać jedną dłonią?
O.K.: Ach! Cytujesz mistrza zen, Hakuina.
U.Y.: Więc nigdy nie słyszałeś muzyki niebios?
O.K.: Jak dotąd nie... choć nasłuchiwałem, aż moje uszy zaczęły krwawić. Ech!
-Fragment rozmowy z "Usagi Yojimbo tom9 Daisho"- Stan Sakai

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz