poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Wielka Księga Sekretów - Osho

"...Przebiegły umysł idzie na kompromis. Stale składa religii gołosłowne deklaracje poparcia, ale robi to, co chce robić. Nadal czujesz gniew, pożądanie, chciwość, ale mówisz, że gniew jest zły, pożądanie jest złe, chciwość jest zła - że są grzechem. To hipokryzja. Świat jest pełen hipokryzji, nikt nie jest szczery. Dopóki te religie nie znikną, nikt nie może być szczery. Wszystkie religie uczą, że trzeba być szczerym, ale są kamieniem węgielnym nieszczerości. To przez nie jesteś nieszczery; ponieważ każą robić ci rzeczy, których nie możesz robić..." - Fragment Osho - Wielka Księga Sekretów

niedziela, 30 sierpnia 2015

Edukacja północnokoreańskiej młodzieży

Korea Północna stworzyła w Pyongjangu uniwersytet w którym obcokrajowcy mieli wykładać dla najlepszych uczniów Korei Północnej.
"...Innym razem graliśmy w "Prawdę czy kłamstwo". Poprosiłyśmy studentów, żeby przygotowali dwa prawdziwe zdania o sobie i jedno fałszywe, a reszta grupy miała zgadywać, które jest które. Kiedy jeden z chłopców wstał i oznajmił: "W zeszłym roku pojechałem na wakacje do Chin", cała sala wybuchła śmiechem i zawołała: "Fałsz!". Wszyscy wiedzieli, że to niemożliwe.
Inny student powiedział: "Kiedy byłem dzieckiem, jadłem twardą wołowinę", i wiele jego kolegów pokiwało głowami, wołając "Prawda!". Przypomniałam sobie, jak jeden z uchodźców opowiadał mi, że kiedy po raz pierwszy jadł wołowinę, była ona dziwnie łykowata. Według niego podczas epidemii pryszczycy w 2001 roku prawie nikt nie kupował wołowiny i krążyła plotka, że zamiast wyrzucać stare mięso, Australia oddała je mieszkańcom Korei Północnej. Było więc najzupełniej możliwe, że moi elitarni studenci jedli właśnie tę wołowinę, zwłaszcza że działo się to niedługo po okresie wielkiego głodu. Rozglądałam się po sali i zastanawiałam się, co jeszcze mogli przeżyć w dzieciństwie i jak ich to ukształtowało. Wielu z nich miało już przynajmniej kilka siwych włosów. Może z niedożywienia, które dotknęło nawet tych uprzywilejowanych młodych ludzi.
Czasem moi studenci zdradzali zadziwiającą ignorancję. Kiedyś jeden z nich zapytał mnie, czy to prawda, że wszyscy na świecie mówią po koreańsku. Słyszał, że język koreański tak bardzo przewyższa inne, że używa się go w Anglii, Chinach i Ameryce. Nie wiedziałam co powiedzieć. Może mnie sprawdzał, chciał zobaczyć, czy zaprzeczę wszystkiemu, czego się do tej pory nauczył, żeby później na mnie donieść. A może po prostu był ciekaw. Wybrałam więc bezpieczne wyjście:
- No cóż, pomyślmy, w Chinach mówią po chińsku, a w Anglii i Stanach Zjednoczonych po angielsku, tak jak my w Korei mówimy po koreańsku. Ale ja mieszkam w Ameryce i z rodzicami zawsze rozmawiam po koreańsku, więc można powiedzieć, że rzeczywiście w Ameryce używa się języka koreańskiego. - Musiałam się wykazać niezłym refleksem, żeby to wymyślić na poczekaniu. Nawet przy najprostszym pytaniu łatwo było wejść na grząski grunt.
Uparcie twierdzili, że Wieża Dżucze jest najwyższa na świecie; że ich Łuk Triumfalny jest największy, z pewnością większy od tego w Paryżu (to prawda); że ich park rozrywki jest najlepszy na ziemi. Cały czas porównywali się ze światem zewnętrznym, którego żaden z nich nigdy nie widział, ogłaszając, że są najlepsi. Ten nacisk na "najlepszość" wydał się dziwnie dziecinny, a słów "najlepszy" i "największy" używano tak często, że stopniowo traciły znaczenie..."
- fragment książki "Pozdrowienia z Korei. Uczyłam dzieci północnokoreańskich elit"-Suki Kim

sobota, 29 sierpnia 2015

Traf do celu - zabawa z dzieckiem

Dzisiaj mam wam do sprezentowania kolejny pomysł na zabawę z dzieckiem w domu.
Jest to proste zadanie które pomoże dzieciom wyładować energie przy czym przećwiczyć koordynację ruchowo-wzrokową.

CO BĘDZIE NAM POTRZEBNE:
*stare, niepotrzebne gazety
*papierowa lub foliowa torba
*sznurek
*łyżka drewniana lub nie duży kij.

JAK TO ZROBIĆ:
Dwu czy trzylatki będą miały niezłą frajdę jeśli pozwolisz im najpierw podrzeć gazety na strzępy a później razem zgnieciecie te skrawki w kule. Gdy już nieco ich uzbieracie wrzuć je wszystkie do torby którą zwiążesz sznurkiem i powiesisz w pokoju lub na dworze na takiej wysokości aby twoja pociecha mogła trafić w worek drewnianą łyżką lub kijem. Za każdym razem gdy traficie w torbę będziecie wprawiać ją w ruch co sprawi Twojemu dziecku dodatkową radość.

piątek, 28 sierpnia 2015

Niebieski dzień - zabawa z dzieckiem w domu

Mam dla was i waszych pociech propozycję na zabawę, która pomaga w nauce rozpoznawaniu kolorów.

POTRZEBUJEMY:
*rzeczy w danym kolorze: owoce, warzywa, ubrania, zabawki itp.

JAK TO ZROBIĆ:
Powiedz swoim dzieciom już z samego rana, że dzisiejszego dnia obchodzimy "niebieski dzień" (oczywiście możesz wybrać również inny kolor). Wcześniej przygotuj się i postaraj o to aby w domu znajdowała się jak największa ilość rzeczy w naszej kolorze.

PODPOWIEDZI:
*razem ze swoimi dziećmi wybierz z szafy niebieskie ubrania.
*zastosuj barwniki spożywcze, żeby zafarbować na niebiesko np. mleko spożywane na śniadanie.
*przygotuj do jedzenia niebieskie owoce i inne potrawy. Galaretkę, kisiel, lody, ciastka z posypką.
*zakup plastelinę lub modelinę. Możesz przygotować niebieską masę solną.
*zadbaj o niebieskie kwiatki.
*zbierzcie na dworze liście. Połóżcie je na stole pod kartką i niebieską kredką odrysujcie ich kształt i powierzchnię.
*Pomalujcie coś w domu albo w jego otoczeniu na niebiesko.
*Zafarbuj barwnikiem wodę do kąpieli swojego dziecka.
*Jeśli obchodzicie dzień innego koloru np zielonego w zabawach możesz użyć barwy żółtej i niebieskiej mieszając je i przedstawiając swojemu dziecku jak razem stają się kolorem zielonym.

To wszystko!
Udanej nauki poprzez zabawę!

czwartek, 27 sierpnia 2015

SMS-ując wyglądamy jakbyśmy byli pijani

Naukowcy doszli do ciekawego odkrycia. Osoby które idąc chodnikiem równocześnie SMSują kroczą nie równo podobnie do osób pod wpływem alkoholu.

Ludzie którzy piszą SMSy w tym samym czasie przemieszczając się wyglądają podobnie do osób pijanych uważają naukowcy. Badania pokazują, że osoby SMSujące idą wolniej, odchylają się to w jedną, to w drugą stronę i wchodząc na podwyższenia typu krawężnik niepotrzebnie za wysoko podnoszą swoje nogi. Co daje wizualny efekt niezwykle podobny do osoby pijanej idącej ulicą.

Naukowcy z Bath University przygotowali następujące doświadczenie: stworzyli tor przeszkód przypominający ulicę który miało pokonać 30 mężczyzn i kobiet. Wyniki pokazały, że osoby SMSujące tak samo jak pijani ludzie są bardziej narażeni na potknięcia. Koncentrowanie uwagi na telefonie może grozić nawet zejściem z chodnika na jezdnie tym samym może spowodować wypadek z udziałem samochodu.

Przewodniczący naukowiec, Conrad Earnest, powiedział, że "Przesadnym optymizmem byłoby stwierdzenie, że ludzie cieszą się spacerami i zostawiają sprawy takie jak SMSy czy emaile na późniejszy termin".

"Być może dobrze byłoby po otrzymaniu SMSa który nie może czekać odejść gdzieś na bok, zatrzymać się, odpisać i dopiero znów ruszyć w drogę".

Dodał również, że szczególnym zmartwieniem są SMSujący emeryci. "Wraz ze starością przychodzi również naturalne pogorszenie zachowania równowagi. Jest więc to powód do zastanowienia".

środa, 26 sierpnia 2015

Lodów mroźna historia

Historia lodów jest nieco zagmatfana. Wiele krajów przypisuje sobie ich wynalezienie. Tak samo wiele pojedynczych osób twierdzi, że to właśnie oni byli tymi pierwszymi i przypisuje sobie zasługę. Nawet jeśli do końca nie potrafimy ustalić komu faktycznie należy się podziękowanie za ten deser to warto wspomnieć tutaj parę faktów na temat tego zimnego dramatu.

Lata 54-68 n. e.: Już od dawna zimne desery były czymś niezwykle luksusowym. Podobno Neron-Cesarz rzymski wysyłał swoich niewolników w wysokie góry, aby Ci dostarczali mu śnieg który później mieszano z owocami czy miodem. Jednak co do wiarygodności tego mitu można mieć wiele zastrzeżeń.

Lata 618-907 n. e.: Okres Tang. Również władcy Chin uwielbiali te mroźne desery. Pierwszy król dynastii Tang z Shanghaju posiadał 94 "ludzi lodu", których obowiązkiem było dostarczanie lodu do pałacu, aby móc przyrządzać tam potrawy z mąki, kamfory i sfermentowanego mleka.

Rok 1744: Z Europy przepis na lody sprowadzili Amerykańscy koloniści. 19. 05. 1744r, wiele ważnych osób jadło lunch w posiadłości gubernatora T. Bladena. Kolonista szkocki zanotował "Na deser podano lody z truskawkami i mlekiem". To pierwszy w historii zapis na temat lodów.

Rok 1782: Pewnej nocy Marta Washington na zewnątrz swojego domu pozostawiła miskę wypełnioną kremem. Gdy kolejnego dnia wyszła na dwór ujrzała nic innego jak właśnie lody! Wiem, piękna opowieść ale niestety nieprawdziwa. George Washington stworzył ją i opisał w książce "kremowa maszyna do lodu".

Rok 1843: Do tego roku lody były wytwarzane metodą "zamrażania w garnku", ale od teraz N. M. Johnson wymyśliła pewnego rodzaju "zamrażarkę", która posiadała pojemnik, pokrywkę, korbkę i tłuczek. Maszyny do produkcji lodów w tym stylu są produkowane po dzień dzisiejszy. Główny mechanizm nie uległ wielkim zmianom.

Rok 1851: Pewien mleczarz w Baltimore otworzył pierwszą na świecie fabrykę lodów. Interes szybko się rozwijał i w ten sposób nasz mleczarz został mistrzem sprzedaży lodów.

Rok 1880: Buffalo, Evanston, Two Rivers, Ithaca, wszyscy ci próbowali przypisać sobie zasługę wynalezienia omawianego tutaj deseru. W tym czasie lody pojawiały się już w sklepach. Istniał zakaz sprzedaży lodowych napojów w niedziele. Desery lodowe były świetnym sposobem na ominięcie tych ograniczeń.

22 września 1903r. Italo Marchiony opatentował lody w wafelku.

1939: Podczas drugiej wojny światowej lody stały się symbolem ameryki. Z tego też powodu Mussolini zakazał ich we własnym kraju- we Włoszech. Amerykańska armia dostawała przydział lodów co świetnie podnosiło morale żołnierzy. Armia Stanów w tym czasie stała się największym producentem lodów na świecie.

Prawda, że lody mają ciekawą historię i wywalczyły swoje aby pozostać z nami na kolejne stulecia?

wtorek, 25 sierpnia 2015

Zdrowa sałatka na gorące dni

Podczas upałów mało kto ma ochotę na ciężkostrawny obiad. Już nie mówiąc o braku ochoty na stanie nad kuchenką aby go przyrządzić. W takie dni ratuje nas lekka sałatka. Szybka w przygotowaniu a i przy tym zdrowa! Dodatkowym atutem takiej sałatki jest to, że nie trzeba być przecież ekspertem kulinarnym! Jest niezwykle prosta w przyrządzeniu. Każdy może ją przygotować samemu!
Jej składniki możesz przecież samemu dowolnie dobrać wedle własnego upodobania i gustu.

Przygotuj sałatkę z mieszanki sałat. Możesz użyć gotowej, dostępnej w marketach bądź przyrządzić ją samemu z główki sałaty liściowej, sałaty rzymskiej, rukoli, cykorii bądź szpinaku.

Dodaj posiekane ogórki, pomidory, seler, cebulę dymkę i rzodkiewki pokrojone w plasterki.
Aby dodać sałatce białka dorzuć soczewicy, ciecierzycy lub fasoli.
Dorzuć nieco orzechów aby nadać sałatce chrupkości. Użyj orzechów włoskich, nerkowca lub ziemnych.
Dodaj niewielką ilość sera. Może to być np. starta mozzarella. Sery zawierają dużo kalorii i tłuszczu zatem nie przesadzaj z ilością tego składnika.
Bądź kreatywny!
Możesz Dorzucić makaronu dla uzyskania odpowiedniej konsystencji i smaku.
Możesz także dodać nasiona słonecznika, chiński makaron lub kawałeczki boczku.
Zamień swoją sałatkę w danie pełne wartości odżywczych!
Dodaj tuńczyka, kurczaka lub tofu wedle uznania by zmienić przystawkę w główne danie. Naprawdę możesz eksperymentować z czym tylko Ci się podoba. Spróbuj wersji sałatki warzywnej z kalafiorem, marchwią, cukinią, papryką czy brokułem. Śmiało wrzuć je do sałatki.
Nie zapomnij o sosie. Koniecznie domowej roboty. Oliwa z oliwek jest bardzo zdrowa. Możesz użyć też octu balsamicznego lub świeżo wyciśniętego soku z cytryny.
Dopraw swoją sałatkę koperkiem, bazylią, czosnkiem lub oregano. Eksperymentuj z różnymi mieszkankami przypraw!
Jeśli obawiasz się dodatkowych kalorii, kup odtłuszczony ser.
Gotowe!
Pozostaje życzyć smacznego!

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Dzień dłuższy od roku

Tak jest! Nie pomyliłeś się. Dobrze przeczytałeś! Jeden dzień trwa dłużej od całego roku.
Mowa tutaj oczywiście o dniu na planecie Wenus. Pytasz jak to możliwe? Już spieszę z wyjaśnieniem.
W przeciwieństwie do naszej planety-Ziemi, Wenus potrzebuje o wiele więcej czasu, aby wykonać pełen obrót wokół własnej osi, niż aby okrążyć słońce. Jak zapewne się orientujesz jeden obrót wokół własnej osi to właśnie doba tej planety. Natomiast okrążenie słońca jest tożsame z cyklem rocznym.
Jeden obrót wokół własnej osi zajmuje Wenus 243 dni wg. czasu ziemskiego. Za to jedno okrążenie Słońca tylko nie całe 225 dni.
Zatem doświadczenie całego roku na Wenus zajmuje mniej czasu niż na naszej niebieskiej planecie. Znów jeśli chodzi o dzień Wenus wręcz odwrotnie potrzebuje znacznie więcej czasu.
Jeszcze jedną ciekawostką związaną z tą planetą jest to, że po 243 dniach słońce Zachodzi nie gdzie indziej ale na...
wschodzie!
Na Wenus Słońce zachodzi na wschodzie i wschodzi na zachodzie. Odwrotnie do tego co dzieje się u nas na Ziemi.

niedziela, 23 sierpnia 2015

편지 가희로 / A letter to Gahee

 Swego czasu w ramach nauki koreańskiego wymieniałem się mailami z pewną Koreanką. Oto jak wyglądał jeden z listów :) Niestety nie mam już z nią kontaktu :(

"안녕 가희! /  Hello Gahee!
마야는 노래를 좋아합니다. / Maya is like a songs.
그녀는 영어를 노래가 유튜브에 봅니다. / She views english songs on YouTube.
자주 노래합니다. / Frequently sings.
나는 나중에 머리에 노래들습니다. / Later I have the songs on my head.
나는 이것가 일에 가끔 노래합니다. / Sometimes I sing in my job!
의식적 않아요! / 무의식적 (???) / Unconscious!
이것은 가장 좋아고 아이 갖어요./  It is the best if you have a children.
당신은 행위하고 어떤 속하지 않아요. / You can doing things which are not proper.
우리는 가끔 머리가 페인트합니다. / Sometimes we paints our faces.
호랑이, 개, 고양이.../ Tigers, dogs, cats...
나는 거리에 가요. / I walk the streets
사랑들은 백치가 생각합니다./ The peoples "an idiot" might think.
하지만 아이와 함께 않e 아요. / But not with child.
이 위대하다! / This is Great!
좋은 하루 되세요. / Have a nice day.
마하우 ;) / Michał

PS: What do you think about my korean? What is wrong? :)"

Zobacz również: 
안녕 
왜 한국어를 공부해요?
Nauka Koreańskiego

piątek, 21 sierpnia 2015

Podobieństwa

Z pewnością nie raz próbowałeś kogoś do czegoś przekonać. Jestem ciekaw jak Ci to wychodziło...
Możliwe, że osoba którą przekonywałeś/łaś nie czuła, że jesteś właściwą osobą. Być może nie czuła żadnego związku z twoją osobą.
Kiedy próbujemy kogoś zmanipulować musimy postrać się znacznie zbliżyć się do drugiej osoby. Musi ona poczuć, że mamy ze sobą naprawdę wiele wspólnego.
- zamiast zwrotów "Pan" , "Pani" , "Ja" , "Ty" staraj się używać "My" , "Nasze". Jeśli znasz imię swojego rozmówcy nie bój się go używać podczas rozmowy.
-szukaj rzeczy które was łączą, podobieństw między wami. Nie tylko w mimice i poruszaniu się. Staraj dopasować się do jego gestów i tonu wypowiedzi, sposobu oddychania. Znajdź wspólny temat, wspólne doświadczenia emocjonalne, preferencje.
Ale uważaj aby nasz rozmówca nie poczuł się przedrzeźniany...!

czwartek, 20 sierpnia 2015

Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie czyli co to jest zasada wzajemności

Zasada ta opiera się głównie na bardzo mocno zakorzenionej w naszej podświadomości potrzeby odwzajemniania przysługi i odwdzięczania się drugiej osobie za otrzymane od niej dobro. Od dzieciństwa jesteśmy uczeni, że powinno odwdzięczyć się jeśli ktoś nam coś podaruje lub pomoże. Pamiętamy aby wysłać kartkę pocztową z życzeniami na święta osobom które również przysyłają je co roku do nas... czy odwzajemniamy się prezentem na urodziny.

Ostatnio koleżanka w pracy podarowała mi niesamowicie wypchane po brzegi dwie torby używanych ubranek dla dziecka, które na jej pociechy są już za małe i zalegały jej na strychu. Mimo, iż nie oczekiwała odwzajemnienia tego miłego gestu w takiej sytuacji jak ta od razu w głowie pojawia się myśl, że powinienem odwzajemnić się kupując jej chociaż jakiś alkohol bądź czekoladki. Tak właśnie działa ta zasada czy jesteśmy tego świadomi czy nie.

Wykorzystują ją często firmy zapraszające na spotkania gdzie prezentują garnki czy inny przedmiot za kolosalne kwoty. Na wstępie informują, iż każda obecna osoba otrzyma miły upominek. Myślimy sobie, że idziemy tam tylko odebrać to małe zawiniątko i na pewno nic nie kupimy. W końcu i tak nie mamy co robić w domu a mały upominek zawsze się przyda. Jest to jedna z wielu taktyk manipulacyjnych które stosują takie firmy. Otrzymujemy drobny prezent ale podświadomie czujemy, że jesteśmy im coś winni.

Ludzie, którzy nie rewanżują się za pomoc otrzymaną od innych są w naszej kulturze postrzegani jako niewdzięczni i  niewychowani, dlatego zazwyczaj nie odmawiamy osobom, które wyświadczyły nam przysługę, ponieważ czujemy się zobowiązani do odpłacenia się tej osobie.

Warto pamiętać o tej regule, kiedy poprosimy kogoś aby nam pomógł. Jeśli dana osoba odmówi i nie będzie chętna do współpracy nie głupim pomysłem jest napomnienie o długu wdzięczności jaki nam wiąże. Na pewno wtedy nasz znajomy szybko zmieni zdanie.

Ale pamiętajmy... musimy nauczyć się odróżnić zwykłą, ludzka chęć pomocy od perfidnej chęci zmanipulowania nas i wykorzystania naszego zobowiązania do nieczystych intencji (tak jak robią to np. firmy opisane w 3 akapicie) I nawet jeśli czujemy się zobowiązani do odwdzięczenia się, reguła ta nas nie obowiązuje. Nauczmy się odróżniać sytuację i nie dajmy sami się zmanipulować!

wtorek, 18 sierpnia 2015

Taktyki ukrytej perswazji za 10 tysięcy!

1. Wydawaj konkretne polecenia, gdy starasz się pokierować czyimś zachowaniem lub na nie wpłynąć. Samo powiedzenie komuś, żeby przestał coś robić albo znalazł sobie pracę, albo zachowywał się, albo zamknął się z całą pewnością nie poskutkuje, ponieważ nie są to konkretne polecenia.

2. Jeśli Twój rozmówca zaciął się i Twoja próba perswazji wcale nie kieruje go w tę stronę, w którą chcesz, rusz się, wstań, przejdź się po pokoju, wyjdź na chwilę i wróć. Ruch wywołuje emocje, to udowodniony fakt. Zmienisz stan umysłu swojego rozmówcy, jeśli będziesz w stanie sprawić, by się poruszył. Zmiana pozycji wpływa na wewnętrzny stan umysłu.

3. Jeśli dasz komuś coś dla niego wartościowego, poczuje się on zobowiązany do zrobienia tego samego dla Ciebie.


4. Pamiętaj, żeby szybko wskazać wszelkie negatywne aspekty Twojej oferty. To załatwia dwie ważne sprawy. Po pierwsze, wydasz się wówczas bardziej godny zaufania, a po drugie uspokoi to Twojego rozmówcę, skoro sam wyszukujesz wady swojej propozycji.

5. Jeśli okażesz swojemu rozmówcy prawdziwy szacunek, otworzy się wobec Ciebie i mniej krytycznie oceni Twoje intencje. Stanie się tak przede wszystkim dlatego, że zapewnisz mu jedną z tych rzeczy, których ludzie pragną najbardziej: szacunek ze strony innych.

6. Produkt, który rozmówca ma kupić, zaprezentuj na samym końcu. Klient pragnie coś posiadać i zwykle wybiera ostatnią z możliwości.

7. Świadomość wyjątkowości! Twój klient (potencjalny klient) musi zostać uświadomiony, że Ty, Twoje usługi czy produkty jesteście w jakimś sensie wyjątkowi i rzadcy. Wyjątkowość ta może dotyczyć ilości produktu, czasu, jaki musisz spędzić z klientem, lub pewnej liczby konkretnych produktów po specjalnej obniżonej cenie.

8. Pozwól, żeby Twój potencjalny klient dostrzegł związek między Twoimi produktami czy usługami a osobami (firmami) znanymi, szanowanymi i doświadczonymi, a w ogromnym stopniu zwiększysz prawdopodobieństwo, że usłyszysz "tak".

9. Czy wiesz, że jeśli sprawisz, że ktoś przenie się w myślach w przyszłość i wyobrazi sobie pójście z Tobą na randkę, wynajęcie Ciebie lub kupienie Twojego produktu, to następnie zastanowi się, jak by było, gdyby to rzeczywiście zrobił? Najlepsze jest to, że nie ma większego znaczenia to, czy pomyśli, że będzie tej decyzji żałować, czy wprost przeciwnie, ponieważ samo przewidywanie jakiejś sytuacji skłania umysł do wyrażenia na nią zgody.

10. Użyj wyrażenia: "Ma pan rację i .....".
"Masz rację, Krzysztofie, to sprawdzało się przez ostatnie dwadzieścia lat. Teraz gospodarka z całą pewnością się zmienia, a Ty wiesz, co to oznacza".
"masz rację i ......" to słowa, które każdy z nas chce usłyszeć. Ludzie za wszelką cenę chcą mieć rację. Pozwólmy im na to.
-James Speakman, Kevin Hogan "Ukryta perswazja"

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Od razu zadbaj o dobre stosunki

Taktyka ukrytej perswazji nr1

 

Bycie z kimś w dobrych stosunkach można zdefiniować jako posiadanie wspólnego języka czy zgranie. Ogólnie rzecz biorąc, ludzie są bardziej skłonni mieć dobre stosunki z kimś, kogo lubią. Skąd wiadomo, że mamy dobre stosunki z daną osobą? Wystarczy zadać sobie pytanie: Czy ta osoba reaguje na mnie w sposób autentycznie pozytywny?
Jeśli tak jest, to znaczy, że łączą Was w miarę dobre stosunki. Kiedyś uczestniczyłem w jakimś seminarium i usłyszałem, jak słynny mówca motywacyjny Zig Ziglar mówi: "Dla nich nie liczy się to, ile wiesz, jeśli tylko wiedzą, jak bardzo się o nich troszczysz". Musisz wyrobić w sobie poczucie empatii i prawdziwe zainteresowanie sprawami innych. Dobre stosunki można stworzyć na różnych szczeblach komunikacji. Można mieć zdolności aktorskie i udawać, że ma się z kimś dobre stosunki, ale jeśli nie ma w tym szczerej troski o klienta czy współpracowników, to nie ma to żadnego sensu.
Ludzie doskonale potrafią wyczuć, czy jesteś szczery. Jakiś głos (może intuicja) mówi im, czy powinni Ci zaufać, czy też nie. I tak jak w przypadku każdego pierwszego wrażenia, odbywa się to błyskawicznie, nawet zanim sami to sobie uświadomią.
Prawdopodobnie wiesz już, że nawiązanie dobrych stosunków można ułatwić poprzez dostosowanie mowy ciała i odzwierciedlenie pozycji rozmówcy. (Siedzenie w podobnej pozycji, podobne poruszanie w tańcu).
Innym sposobem nawiązywania dobrych stosunków jest rozmowa na wspólne tematy. Obaj kibicujecie Legii? Obaj gracie w golfa albo wędkujecie? Jeśli o tym wiesz, wykorzystaj tę wiedzę. Warto na takie tematy rozmawiać. Tematy rozmów również są istotne dla dobrych stosunków.
Odrobina praktyki, a umiejętności nawiązywania dobrych stosunków będziesz wykorzystywać w sposób tak naturalny, że nawet nie będziesz świadomy tego, jak dokładnie przebiega cały ten proces- będziesz wiedzieć jedynie to, że jest skuteczny.
Trudno przekonać do czegokolwiek kogoś, z kim nie jesteś w dobrych stosunkach. Bez tego nie ma zaufania, wiary ani możliwości perswazji.

Dobre stosunki - oparta na wzajemnym zaufaniu i emocjonalnej bliskości relacja z drugą osobą.
-James speakman, Kevin Hogan "Ukryta perswazja"

niedziela, 16 sierpnia 2015

왜 한국어를 공부해요?

선 불교가 모든을 시작입니다.
나는 선 불교가 몇 년 연습입니다.
관음선원 다닙니다.
교육이 한국의 전통에서 있어요.
숭산 선사님은 관음선원을 작성입니다.
여러분 중 일부는 그의 가르침을 알고 수 있습니다.
나는 한국어가 관심을 갖게하는 이유입니다.
독학입니다.
플래시 카드와 책을 샀다.
콤팩트 디스크는 책을 동반한다.
그것은 폴란드 인터넷에서 뭔가 한국어를 찾기가 어렵니다. ㅠㅠ
그러나, 나쁘지 않습니다.
당신은 이해할 수, 나는 희망습니다. ^^

숭산 선사님 (Seung Sahn DSSN)
Why do I study Korean?

All beginning from zen.
I practice Zen Buddhism each years.
I attend Kwan Um School of Zen.
It's training in Korean traditional.
Seung Sahn DSSN created Kwan Um School of Zen.
Some of you might know his teaching.
That's why I became interested in the Korean language.
I am self-taught.
I bought the book and flash cards.
The book is accompanied by a CD disk.
It's hard to find something about the Korean language in the Polish Internet. :(
But slowly can cope very well (However, it is not bad).


I hope that you are able to understand me. :)

sobota, 15 sierpnia 2015

안녕

여기에 폴란드는 (Here is Poland)
안녕!
마이클예요.
나는 폴란드에 살아요.
나는 한국어를 배웁니다.
나는 블로그에  한국어를 연습겠습니다.
경우 오류하고 알려주세요.
인사말!

Hi!
I am Michael.
I live in Poland.
I learn Korean.
I will practice the Korean language on blog.
Let us know if i make the error.
Greetings!

Nauka Koreańskiego

Jeśli ktoś z was również uczy się języka koreańskiego i chciałby skorzystać z mojej talii fiszek do programu Anki, jest ona dostępna pod adresem:
https://ankiweb.net/shared/info/1028883485
Dodaje tam różne zwroty i słówka. Aktualizuję ją kilka razy w tygodniu więc wciąż się rozszerza.
Fiszki są stworzone w obie strony koreański-polski, polsko-koreański. Oprócz słówek można znaleźć zasady gramatyki czy ciekawostki o kulturze koreańskiej.
Pozdrawiam,
WonShim, NSH

Zasada kontrastu

Małe, zgrabne narzędzie wpływu w postaci zasady kontrastu nie pozostaje, rzecz jasna, nie zauważone przez rozlicznych praktyków wpływu społecznego. Wielką zaletą tej zasady jest nie tylko to, że działa, ale i to, że działa ona w niezauważalny sposób. Ci, którzy zasad kontrastu wykorzystują , by nas do czegoś namówić, mogą to czynić w ogóle nie zdradzając, że zorganizowali całą sytuację właśnie w taki sposób, by nas namówi . Dobrym przykładem są sklepy odzieżowe. 
Załóżmy, że do eleganckiego sklepu wchodzi mężczyzna i mówi już na wstępie, że chciałby kupić trzyczęściowy garnitur i sweter. Gdybyś był sprzedawcą, w jakiej kolejności pokazywałbyś mu te rzeczy, aby go doprowadzi do wydania jak największej sumy pieniędzy? Sklepy odzieżowe instruują swój personel, aby najpierw pokazywa rzecz najkosztowniejszą/Zdrowy rozsądek może tu podpowiadać strategię odwrotną - skoro człowiek wyda już pokaźną sumę na kupno garnituru, dalsze wydawanie pieniędzy na sweter może mu przychodzić z wielką niechęcią . A jednak handlowcy wiedzą lepiej i zachowują się zgodnie z tym, co dyktuje zasada kontrastu. 
Najpierw należy sprzedać garnitur, gdy przyjdzie bowiem do oglądania swetrów, to ich ceny - nawet faktycznie wysokie - wydadzą się niższe przez porównanie z uprzednio rozważanymi cenami garniturów. Wydawanie 90 dolarów na sweter może się wydać dość ekstrawaganckim pomysłem, ale mniejsza jest na to szansa u kogoś, kto właśnie wydał 475 dolarów na garnitur, bo przecież, w porównaniu z tą sumą , 90 dolarów to nie tak znowu wiele. Ta sama zasada stosuje się też do klienta, który chce do garnituru dokupić jakąś drobniejszą konfekcję (koszula, pasek, buty). 
Przeprowadzone badania potwierdzają, że działa tu właśnie zasada kontrastu. Analitycy decyzji konsumenckich, Whitney, Hubin i Murphy, stwierdzaj w swojej „Psychologii perswazji i motywacji w sprzedawaniu towarów" (1965): „Co ciekawe, kiedy przeciętny klient wejdzie do sklepu odzieżowego z zamiarem nabycia garnituru, prawie zawsze płaci więcej za różne dodatki, kiedy kupuje je raczej po niż przed zakupem garnituru".
-Robert Cialdini "Wywieranie wpływu na ludzi. Teoria i praktyka".

Magia słowa

Na początku chciałbym zaproponować pewien eksperyment, który pomoże Ci w pełni zrozumieć, w jaki sposób pojedyncze słowa wywierają wpływ na Twój umysł. Za chwilę przeczytasz kilka słów i zwrotów, znajdujących się w trzech grupach. Chciałbym, abyś czytał je powoli, pojedynczo, po każdym słowie zamykając oczy, wypowiadając je w myślach i uważnie obserwując reakcję swojego umysłu.
Uwaga, start:
*niebieskie, czerwone, pies, Twoja matka, Twoje łóżko;
*głos Twojego ojca, szkolny dzwonek, śpiewana w czyjeś urodziny piosenka Sto lat;
*zimno, zdenerwowanie, relaks.

Stop! W jaki sposób zareagował Twój umysł? Jeżeli naprawdę z pełną uwagą i zaangażowaniem wykonałeś to ćwiczenie, to z dużym prawdopodobieństwem mogę stwierdzić, że przy pierwszej grupie wyrazów w Twoim umyśle pojawiły się obrazy czegoś niebieskiego, czegoś czerwonego, psa, Twojej matki i Twojego łóżka.

Przy drugiej grupie wyrazów prawdopodobnie usłyszałeś w swojej głowie przynajmniej kilka taktów piosenki Sto la, brzmienie głosu ojca i dźwięk szkolnego dzwonka, który był jednym z integralnych składników Twojego dzieciństwa.

 Trzecia grupa wyrazów prawdopodobnie spowodowała przywołanie tych odczuć, które zazwyczaj pojawiają się w Twoim ciele, kiedy jest Ci zimno, kiedy jesteś zdenerwowany bądź zrelaksowany.
Jeżeli nie osiągnąłeś takiego rezultatu za pierwszym razem, powtórz ćwiczenie. Tym razem z pewnością Ci się uda.
Jaki wniosek możemy wyciągnąć z tych wszystkich obserwacji? Okazuje się, że słowa, oprócz tego, że niosą pewną informację, działają także jak swoistego rodzaju katalizatory, które uruchamiają stany emocjonalne oraz wywołują pewne obrazy, dźwięki i głosy w umyśle drugiego człowieka. Jest to bardzo ważne odkrycie, stanowiące jeden z fundamentów języka perswazji. Będę się do niego często odwoływał w dalszej części naszej wspólnej przygody z tym fascynującym zagadnieniem.
-fragment książki "Sztuka perswazji czyli język wpływu i manipulacji" Andrzej Batko

Powrót

Witam ponownie!
Niby wracam ale nie mam pojęcia jak często będę coś pisać.
Nie mam zamiaru skupiać się na jakiejś konkretnej tematyce. Wrzucę od czasu do czasu coś co mnie zainteresuje.
Myślałem w ostatnim czasie nad tłumaczeniami z koreańskiego. Być może pojawi się tutaj kilka manh (koreańskich komiksów).
Miałem 3 inne blogi w międzyczasie ale na tym pozostał największy ruch i jakoś miałem do niego największy sentyment. Dlatego wraz z powrotem być może opublikuję kilka postów skopiowanych z tamtych.
:)
Pozdrawiam,
Wonshim, Napijmy się Herbaty